Hm... (nie mam pomysłu na początek XD)
Na samym początku mamy retrospekcję, kiedy Äs Nödt wspomina czasy, kiedy był w szpitalu w dość ciężkim stanie zdrowotnym (widać nawet jego normalną twarz) a w myślach rozważał o bólu i o rzeczach znajdujących się po drugiej stronie (kraina nieumarłych dla niekumatych :P). Nawet stwierdził, że boi się śmierci i życiu w piekle. W pewnym momencie do jego szpitalnego łóżka przychodzi Yhwach z propozycją dania mu mocy oraz zdrowia. Wracamy do punktu, gdzie on ponownie zamrożony zastanawia się, czy teraz pójdzie do piekła oraz mówi, że jest w strachu. Po chwili jego głowa zostaje przepołowiona na pół, a cała okolica jest skuta w lodzie. Po chwili jego rzeźba kruszeje i rozpada się, a dalej widać postać zwycięzcy - Rukii w nowej formie. Będąc w formie Bankai jej strój ulega dużym zmianom - przypomina suknię noszoną przez zmaterializowany Zanpakutō - Sode no Shirayuki z kilkoma innymi elementami. Ma na włosach przedmiot przypominający kwiat, z tyłu widać długą wstążkę od paska, jej miecz staj się wręcz biały (przypuszczalnie i przezroczysty) oraz ozdobny kołnierzyk. W pewnym momencie na jej ręce powstała... rysa! - okazuje się, że jej ciało stało się wręcz zrobione z tafli lodu. Kiedy próbuje przywrócić swój stan, Byakuya podpowiada, aby "odmrażała" się wolniej oraz stwierdza, że ma wspaniałą lecz jednocześnie niebezpieczną drugą formę Zanpakutō ze względu na dużą możliwość śmierci od złego używania. Dodatkowo kapitan mówi do przybranej siostrze, że ostrze noszące śmierć może nie uchronić tego kogo chce chronić. Gdy Rukia wróciła do swego stanu wraz z bratem udają się w dalszą ekspansję swojego terytorium (a co mi tam, tak to nazwę XD). Idziemy do innego miejsca - a dokładnie do Isane leczącą jakiegoś rannego. Nagle do niej wpada mała Yachiru, która jak zwykle będąc uradowaną dziewczynką zachwyca się łóżkami Quincy. To wywołuje u zastępcy kapitana 4. Oddziału duży niepokój z powodu możliwości wykrycia przez wroga. Po kilku rozmowach o przybyciu Kenpachiego (jak i zmartwienie z powodu "możliwej" śmierci Unohany), nagle odzywa się nieznany głos. Kotetsu mocno wystraszona próbuje zobaczyć tą osobę, która... pojawia się za nią - a dokładnie osoba w podeszłym wieku przypominająca naukowca ze wzrokiem Mayuriego (w sensie ten ZEZ). Naprawdę określę to jako RAPE FACE Shinigami :P bo pierwsze pojawienie się i ich poza... Kiedy osobnik znów chce zniknąć, nagle Yachiru trafia go prawym sierpowym w twarz. Jednakże pomimo mocnego uderzenia, to Quincy znika i nagle... mała dziewczynka dostaje mocno w prawy policzek! Staruch (a co?) dość pewnie stwierdza, że nie mogą go dorwać, gdyż jest Stern Ritterem V - The Vanishing Point a jego imię/tożsamość to Gueanel, który potrafi całkowicie zniknąć z pola widzenia.
No cóż... Cierpienie Naszego Äsa dobiegło końca (a raczej jego strach), Bankai Rukii jest wręcz śliczniutki, poznaliśmy nowego Quinciego z minami Mayuriego XD oraz może w końcu poznamy kilka nowości od strony Yachiru i Isane. Hmmmm... Mam taką myśl, że niedługo pojawi się Zaraki :)
Rozdział 7.75/10